Śmierć, wszechmocna, kładąca kres życiu człowieka, opisywana bywa piórem, pędzlem i dłutem, także muzyką. Te wszystkie środki wyrazu nie tylko mają uświadamiać żyjącym, że są śmiertelni, lecz zarazem kierować ich spojrzenia ku wieczności – prawdziwemu i ostatecznemu celowi ludzkiej egzystencji.
Nieuchronność śmierci i czekającego za jej progiem boskiego sądu towarzyszyła życiu chrześcijańskiemu każdej epoki. Od czasów średniowiecza akt śmierci stał się nie tylko ostatnią, ale także najbardziej uroczystą ceremonią w życiu człowieka. Pojawiła się wówczas ascetyczna literatura dotycząca nauki chrześcijańskiego umierania: ars bene moriendi, zawierająca wskazówki dla samego umierającego, a także towarzyszących mu osób. Podręczniki te, a także obecność kapłanów – przewodników duchowych, uczyniły z godziny konania quasi liturgiczną ceremonię, w której umierający żegnał się ze światem, zwracał swe myśli ku Bogu i wieczności. Sztuka kościelna przypominała wiernym o śmierci nie tylko za pośrednictwem konterfektu śmierci pod postacią szkieletu, czy czaszki. W sztuce pojawiają się także wyobrażenia łączące scenę śmierci z modlitwą wstawienniczą Matki Boskiej, czy orędownictwem Chrystusa u Boga Ojca. Zmarłemu towarzyszy Krzyż Chrystusa, który jest kluczem do bramy niebios, jego śmierć otwiera zbawienie i zmartwychwstanie. Na obrazach przedstawiano także pośmiertną wędrówkę dusz, którym towarzyszą cztery rzeczy ostateczne: śmierć, sąd, piekło i niebo.
W zbiorach sandomierskiego Muzeum Diecezjalnego znajdują się liczne zabytki, które powstały na gruncie szlacheckiej obyczajowości pogrzebowej Rzeczypospolitej XVII i XVIII w. Używane podczas pogrzebu symbole, atrybuty i emblematy śmierci, zgodnie ze słowami Vanitas vanitatum et omnia vanitas, budowały we wnętrzu świątyni atmosferę religijno-wanitatywną.
Warto zwrócić uwagę na kolekcję portretów trumiennych, jeden z materialnych rekwizytów, które tworzyły niegdyś oprawę castrum doloris, w rozbudowanym, trwającym nieraz wiele dni sarmackim ceremoniale pogrzebowym. Portret, umieszczony na naczółku trumny, unaoczniał obecność zmarłego w uroczystości pogrzebowej. Portrety trumienne, zazwyczaj malowane na blasze, ukazują postacie w popiersiu, lekko zwrócone w bok, spoglądające na nas, a jednocześnie gdzieś w przestrzeń, dużymi, wyrazistymi oczami. Portrety trumienne ukazują człowieka w blasku świeckich godności, a jednocześnie oczekującego na przyjęcie do życia wiecznego. Przedstawiają szlachciców z podgoloną głową, fryzurą podciętą według „polskiej maniery”, sumiastymi wąsiskami, odzianych w żupany i delie z futrzanymi kołnierzami. Mają zazwyczaj oficjalny, reprezentacyjny charakter. W kolekcji znajduje się jeden portret szlachcianki, z rodziny herbu Dąbrowa, zmarłej w 1698 r. Namalowany jest na dwóch kawałkach drewna, co może wskazywać, że stanowił integralną część naczółka trumny.
Interesujące jest znajdujące się w muzeum malowane epitafium, przedstawiające Chrystusa Ukrzyżowanego, u którego stóp klęczy troje dzieci w białych szatach. Epitafium poświęcone jest dzieciom, zmarłym w jednym czasie – piątego kwietnia 1704 r., zapewne wskutek epidemii. (opr. dr Urszula Stępień)
www.domdlugosza.sandomierz.org
Muzeum Diecezjalne w Sandomierzu
copyright © 2001 - 2022 MAGNUM Bartosz Cebula & Muzeum Diecezjalne w Sandomierzu
Godziny otwarcia:
sezon zimowy: (od 16 X do 30 IV ) od wtorku do soboty: 9.00 - 15.30
niedziele i święta: 13.30 - 15.30 (ostatnie wejście o 15.00)
sezon letni: (od 1 V do 15 X) od wtorku do soboty: 9.00 - 16.30
niedziele i święta: 13.30 - 16.30 (ostatnie wejście o 16.00)